Isaiah Whitehead został nowym zawodnikiem Śląska Wrocław! Rozgrywający podpisał umowę obowiązującą do końca sezonu 2024/25.
Whitehead rozpoczynał karierę w zespole Seton Hall Pirates, który występował w rozgrywkach NCAA. W 2016 roku został wybrany z 42. numerem w drafcie NBA przez Utah Jazz, jednak zespół wymienił go do Brooklyn Nets. W pierwszym sezonie dla Nets rozegrał 73 spotkania i zaliczył między innymi mecz z double-double oraz ustanowił swój punktowy rekord kariery w NBA (24 pkt przeciwko Dallas Mavericks). Drugi sezon w NBA nie był już dla Whiteheada tak udany. Wystąpił w szesnastu spotkaniach i znacznie więcej czasu na parkiecie spędził w G League w barwach Long Island Nets. W 30 meczach notował średnio 22,3 punktu, 3,7 zbiórki i 3,5 asysty.
Po dwóch latach w Nets, Whitehead przeniósł się do Europy, gdzie w sezonie 2018/19 miał reprezentować barwy rosyjskiego Lokomotiwu Kubań. Amerykanin zagrał dla Lokomotiwu tylko w ośmiu spotkaniach, po czym wrócił do Stanów Zjednoczonych, gdzie występował w zespole G League, Grand Rapids Gold.
W sezonie 2019/20 Isaiah dołączył do Astany, a po epizodzie w klubie ze stolicy Kazachstanu możemy znaleźć w jego CV już tylko europejskie kluby. Rozgrywający ma na koncie grę między innymi w lidze niemieckiej, tureckiej i adriatyckiej. Zanotował także dziesiątki występów na parkietach prestiżowych europejskich rozgrywek – EuroCup i Ligi Mistrzów. W poprzednim sezonie Whitehead występował w izraelskim Ironi Nes Ziona, gdzie notował średnio 14,2 punktu, 4,2 zbiórki i 4,7 asysty.
Whitehead to zawodnik o imponujących warunkach fizycznych. Ponad 190 centymetrów wzrostu i szeroki zasięg ramion sprawiają, że ma spore możliwości na pozycji rozgrywającego. Jego mocną stroną jest gra w tranzycji i z piłką w rękach.
– Nie mogę się doczekać przyjazdu do Polski w ten weekend. Bardzo się cieszę, że Was poznam i zagram przed Wami. To będzie dobry rok, na pewno czeka nas wiele pięknych momentów. Do zobaczenia niedługo! – powiedział Whitehead w nagraniu skierowanym do fanów Śląska.
– To dla nas ciekawe wzmocnienie, ale jednocześnie spore wyzwanie. Bez wątpienia dołącza do nas ktoś, kto grał na najwyższym poziomie. Patrząc na jego talent i potencjał, on musi być kimś, kto będzie liderem, a już na pewno jednym z liderów oraz może być jednym z najlepszych zawodników w lidze. Ja będę oczekiwał od niego gry z piłką. To będzie kluczowe, jeśli chcemy awansować do kolejnej fazy rozgrywek w Lidze Mistrzów, gdzie wszyscy będą musieli rozumieć, jak ważna będzie sumienna gra w ataku i obronie. Oczekujemy, by zaadaptował się do życia w Polsce i polskiej koszykówki oraz do całego otoczenia klubu — mówi trener Miodrag Rajković.
Witamy we Wrocławiu, Isaiah!