Halloweenowa porażka na zakończenie października [RELACJA]

0

W ostatnim meczu tego miesiąca WKS Śląsk Wrocław w ramach trzeciej kolejki koszykarskiej Ligi Mistrzów uległ włoskiej Pallacanestro Reggianie w Hali Stulecia 65:73.

Przypomnijmy – Trójkolorowi przystępowali do tego pojedynku bez Isaiah Whiteheada, który z powodów zdrowotnych nie był dostępny. Nie przeszkodziło to jednak, by rozpocząć to spotkanie od efektownego wsadu Kenana Blacksheara. Następnie jednak tym samym odpowiedzieli rywale, natomiast trójka Angela Nuneza oraz dwie indywidualne akcje Daniela Gołębiowskiego pozwoliły odskoczyć na pięć oczek. Szybko natomiast za sprawą skutecznego rzutu zza łuku goście odrobili straty. Reszta pierwszej kwarty to wymiana ciosów zakończona remisem 17:17.

Druga odsłona to ponowny agresywny dunk od środkowego włoskiej drużyny, ale 20 sekund później znów mieliśmy remis. Przez blisko dwie minuty nie oglądaliśmy skutecznych akcji, aż do trzeciego już wsadu Mouhameda Faye. Po pięciu minutach zza łuku przymierzył wcześniej wspomniany Gołębiowski i Śląsk odskoczył na trzy punkty. Kolejne minuty to skuteczne rzuty obu ekip, a przy dwóch oczkach przewagi Reggiany wraz z końcową syreną z około ośmiu metrów przymierzył Angel Nunez, kończąc pierwszą połowę prowadzeniem Śląska.

Po przerwie obie drużyny nie potrafiły wyjść na więcej niż cztery punkty przewagi. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie – najpierw na prowadzenie wychodzili zawodnicy trenera Rajkovicia, następnie włosi odrabiali straty, zdobywali minimalną przewagę i wrocławianie potrafili wrócić do meczu. Na koniec trzeciej odsłony minimalnie lepsi byli zawodnicy z Reggio Emilii 51:53.

Już w pierwszej minucie decydującej odsłony za sprawą indywidualnej akcji Jeremiego Senglina Trójkolorowi wyrównali. Następnie najpierw trafienie za trzy dołożył najpopularniejszy zawodnik Reggiany Jamar Smith, a chwilę później wykorzystał dwa rzuty wolne przez co włosi mieli już 5 punktów przewagi. Po pięciu minutach za sprawą kolejnej trójki oraz wsadu Stephane’a Gombauld i zaledwie jednej skutecznej akcji Śląska, goście odskoczyli na osiem oczek. Na dwie minuty przed końcem za sprawą punktów Daniela Gołębiowskiego oraz Angela Nuneza były zaledwie cztery punkty straty. Wtem po dziesięciu sekundach Jamar Smith oddał skuteczny rzut zza łuku, przez co goście znów mieli bezpieczną przewagę, którą utrzymali do samego końca wygrywając 65:73.

Najlepszym zawodnikiem w drużynie Śląska byli Angel Nunez (13 pkt., 2 zb., 3 as.) oraz Daniel Gołębiowski (13 pkt., 7 zb., 5 as.). W ekipie Pallacanestro Reggiany wyróżniającymi się graczami byli Cassius Winston (16 pkt., 3 zb., 5 as.), a także Stephane Goumbauld (12 pkt., 5 zb.) i Jamar Smith (13 pkt., 2 zb., 3 as.).

Tagi: Basketball Champions LeagueHala StuleciaPallacanestro Reggianarelacja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

piętnaście − dziesięć =