Gorączka sobotniej nocy

0

WKS już w sobotę rozegra mecz w ramach 21. kolejki Energa Basket Ligi. Rywalem Trójkolorowych będzie ostatnia w tabeli Polpharma Starogard Gdański. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 19:30 w Miejskiej Hali Sportowej im. Andrzeja Grubby w Starogardzie; transmisja w serwisie Emocje.TV.

Przed Śląskiem drugi z rzędu daleki wyjazd. Po okazałym zwycięstwie w Gdyni nad Asseco Arką (102:63) czas na Polpharmę, która po bardzo słabym początku sezonu zaliczyła spory progres i radzi sobie coraz lepiej. Nieoceniona okazała się zmiana trenera i przejęcie zespołu przez legendę Śląska – Roberta Skibniewskiego. „Skiba” z marszu odmienił oblicze drużyny ze Starogardu, która m.in. pokonała Anwil we Włocławku (96:89) i zmiotła z parkietu Arkę na własnej hali (102:67).

– Każde doświadczenie w karierze było dla mnie ważne i wpłynęło na mój rozwój. Zarówno współpraca z Radosławem Hyżym, jak i Mikiem Taylorem czy innymi szkoleniowcami ukształtowała mnie jako trenera – opowiada o swoim szkoleniowym debiucie Robert Skibniewski.

Sobotnie starcie będzie stało pod znakiem rywalizacji drugiej najlepszej defensywy w lidze (Śląsk, śr. 77 punktów straconych na mecz) z najgorszą obroną w PLK (Polpharma, śr. 91 punktów straconych na mecz). W dwóch ostatnich kolejkach Aptekarze po raz kolejny udowodnili, że z tym elementem koszykarskiego rzemiosła wciąż mają spore problemy. Najpierw stracili na własnym parkiecie 100 punktów ze Startem, a następnie aż 117 „oczek” z Treflem. Niezależnie jednak od ich słabości, w zespole widoczny jest wyraźny postęp, który z pewnością daje nadzieję na utrzymanie w PLK. To również sygnał dla Śląska, że lekceważenie przeciwnika nie wchodzi w grę i do meczu z Polpharmą trzeba podejść maksymalnie skoncentrowanym.

– Polpharma jest bardzo groźną drużyną i nie ma znaczenia, że znajdują się na ostatnim miejscu w tabeli. Jestem pewien, że mogą pokonać każdego i utrzymać się w lidze, zwłaszcza, że inne drużyny mogą ich zlekceważyć. W ostatnim czasie wygrali kilka spotkań z rzędu, co pokazuje, że w żadnym wypadku nie możemy czuć się pewni wygranej lub zagrać na pół gwizdka w Starogardzie Gdańskim – ocenia potencjał rywala Oliver Vidin, trener WKS-u.

Nie da się jednak ukryć, że zdecydowanym faworytem meczu w Starogardzie będzie właśnie Śląsk, który w tym sezonie się nie zatrzymuje i dobrze radzi sobie również na wyjazdach. Wrocławianie jako jedyna ekipa w bieżących rozgrywkach wygrała mecz w Zielonej Górze, a w ostatnim spotkaniu w Gdyni ponownie udowodniła, że jest w wybornej formie i nie zamierza odpuszczać, nawet jeżeli prowadzi dużą różnicą punktów.

– Śląsk jest bardzo zbilansowaną drużyną, więc żeby wygrać, będziemy musieli powstrzymać właściwie wszystkich zawodników WKS-u. Mają wiele opcji w ataku i praktycznie każdy może zdobywać dla nich punkty. Jedynie wspólna zespołowa obrona i skuteczna ofensywa mogą dać nam zwycięstwo – mówił nam Robert Skibniewski.

Trójkolorowi wciąż mogą liczyć na swoich liderów – Strahinja Jovanović, Aleksander Dziewa czy Elijah Stewart z meczu na mecz udowadniają, że ich forma wciąż zwyżkuje i są gotowi, by dawać zespołowi dodatkowy impuls w każdym meczu. W meczu z Polpharmą pojawi się kolejna opcja w ataku, jaką będzie nowy nabytek Śląska, Ben McCauley. Amerykanin rozegrał do tej pory dwa sezony w PLK i w obu przypadkach kończył sezon z kapitalnymi statystykami punktowymi (18,9 – Polpharma 2012/2013; 15,3 – King 2019/2020). Wydaje się więc, że pozyskanie tak dobrze ofensywnie usposobionego podkoszowego sprawi, że Trójkolorowi zaczną dominować w lidze nie tylko w statystykach obronnych, ale również tych w ataku.

– Rozgrywki w Portoryko zakończyłem niecały miesiąc temu, więc jestem w dobrej formie. Chciałem dalej grać na wysokim poziomie, a Śląsk w tym sezonie radzi sobie bardzo dobrze pod wodzą świetnego trenera – opowiadał Ben tuż po podpisaniu kontraktu.

W ekipie naszego rywala szczególną opieką trzeba będzie otoczyć Trevona Allena, który rozgrywa kapitalny sezon i zdobywa średnio 18,5 punktu, 2,5 asysty oraz 4,7 zbiórki. To właśnie on w duecie ze Stevenem Haney’em (śr. 14 pkt.) stanowi o sile zespołu w fazie ataku. Zneutralizowanie dwóch obwodowych Polpharmy będzie kluczowe, aby w sobotnim meczu nie martwić się o wynik.

Niezależnie jednak od siły ognia rywala, Śląsk w Starogardzie musi po raz kolejny udowodnić, że jest jednym z głównych kandydatów do zdobycia medalu w tym sezonie i postawić kolejny krok, by ten cel osiągnąć. Do boju, WKS! Hej Śląsk!

Tagi: eblenerga basket ligaOliver Vidinplkpolpharmapolpharma starogard gdańskirobert skibniewskiśląskstarogard gdańskiwkswrocławzapowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

dziewięć − 6 =