Dopiero co w poniedziałek drużyna TBS Śląska II rozpoczęła nowy sezon Suzuki 1. Ligi, a już w sobotę czeka ją kolejne spotkanie. Podopieczni Dusana Stojkova znów zagrają na własnym parkiecie, jednak tym razem czeka ich trudniejsze zadanie. O 12:00 w Kosynierce podejmą Deckę Pelplin, która choć nie będzie faworytem, to pokazała rok temu, że potrafi boleśnie zaskoczyć.
Kiedy Trójkolorowi ostatni raz podejmowali Deckę we Wrocławiu, mecz zakończył się niespodziewanym zwycięstwem gości. Ostatnie sekundy tamtego spotkania były szalone, a ekipa z Pomorza wygrała za sprawą buzzer-beatera zza łuku 83:82. Można powiedzieć, że wrocławianie zrewanżowali się potem w Pelplinie, tryumfując 82:69, ale pewnie co niektórzy wciąż czują niedosyt. W sobotę musimy zaznaczyć, kto rządzi w twierdzy Wrocław!
Swój pierwszy mecz w sezonie drugi zespół Śląska wygrał przekonująco z PGE Turowem Zgorzelec 142:54. Trudno jest jednak wyciągać jakieś daleko idące wnioski. Sytuacja dawnej koszykarskiej potęgi była bardzo skomplikowana od momentu przyznania dzikiej karty. Zgorzelczanie długo nie mogli skompletować składu, a we Wrocławiu zagrali w większości niedoświadczoną młodzieżą. Co więcej, obecnie żaden z zawodników Turowa wzrostem nie przekracza 200 cm. Śląsk musiał wygrać tamto spotkanie i tak się też stało.
Niemniej trener Dusan Stojkov po spotkaniu nie krył zadowolenia z postawy swoich podopiecznych.
Mówiąc wprost jestem bardzo usatysfakcjonowany postawą moich zawodników. Grali twardo nie zważając na to, z kim się mierzą. Teraz przed nami o wiele trudniejsze zadanie, jakim będzie domowy mecz z Decką.
I trudno się z tym nie zgodzić. Kluczem do zwycięstwa w sobotę będzie odpowiednie nastawienie mentalne. Zawodnicy muszą być świadomi, że czeka ich zupełnie inne spotkanie i nawet będąc faworytem, tym razem nie mogą sobie pozwolić na dekoncentrację.
W pierwszej kolejce Decka minimalnie wygrała 63:58 ze Zniczem Basket Pruszków. Mecz nie należał do najpiękniejszych, a oba zespoły miały duże problemy ze skutecznością. Pelplinianie swoje zadanie jednak wykonali, a na koniec sezonu zasadniczego liczy się w końcu, kto ile meczów wygrał, a nie w jakim stylu. W dodatku dobre zawody rozegrał duet skrzydłowych. Damian Szczepanik rzucił 15 pkt. (3/6 zza łuku) i zebrał 6 piłek, a Damian Janiak zanotował 12 oczek, 15 (!) zbiórek i 5 asyst. To właśnie na tych dwóch zawodników i dobrze znanego we Wrocławiu Karola Michałka, Trójkolorowi będą musieli być szczególnie wyczuleni.
Początek spotkania o 12:00 w sobotę w Kosynierce. Liczymy na zwycięstwo, które mamy nadzieję, będzie przedsmakiem niedzielnej „Świętej Wojny”. Bilety na oba spotkania możecie kupować pod adresem wks-slask.abilet.pl, Hej Śląsk!