Robert Skibniewski wraca do Śląska

0
Fot. Newspix/Łukasz Skwiot
Fot. Newspix/Łukasz Skwiot

Ostatnim letnim wzmocnieniem FutureNet Śląska Wrocław jest Robert Skibniewski. Rozgrywający, który pamięta złoty okres wrocławskiej koszykówki, mimo 35 lat na karku, wciąż ma dużo do zaoferowania. Od przyszłego sezonu „Skiba” ma zapewniać bezcenne doświadczenie nie tylko na parkiecie, ale i na ławce – w roli grającego drugiego trenera.

– Jakiś czas temu spotkałem się z trenerem Hyżym, długo rozmawialiśmy i w pewnym momencie doszliśmy do wniosku, że być może warto byłoby spróbować współpracy. Pomysł z posadą grającego asystenta był jego autorstwa. Trener zarzucił następnie temat prezesowi, doszło do kilku kolejnych spotkań, na których wyjaśniliśmy sobie jak miałaby wyglądać moja kolejna przygoda w Śląsku i doszliśmy do porozumienia. Spędziliśmy na rozmowie wiele godzin i ustaliliśmy szczegóły współpracy. Przyznaję, że nie znam jeszcze dobrze 1. Ligi. Gra na pewno wygląda inaczej niż w ekstraklasie. Jestem jednak podekscytowany na myśl o współpracy, nie jest to w końcu codzienna sytuacja, by jednocześnie być zawodnikiem i asystentem – mówi nowy nabytek Trójkolorowych.

Skibniewski to postać od lat związana z wrocławską koszykówką. Przygodę ze Śląskiem zaczął już w 1999 roku, w wieku 16 lat. W 2002 roku wraz z drużyną Andreja Urlepa wywalczył jedyny w karierze złoty medal PLK. Rok po roku zdobył kolejno brąz i srebro Mistrzostw Polski. W 2006 roku przeszedł do Polpaku Świecie, by następnie podróżować po drużynach polskiej ekstraklasy, rozegrać dwa sezony w czeskim Prostejovie i zahaczyć nawet o Inter Bratysława. Do Śląska wrócił w 2013 roku i rozegrał w nim dwa kolejne sezony. Później występował jeszcze w Anwilu Włocławek, Kingu Szczecin, GTK Gliwice i PGE Turowie Zgorzelec.

– Już po pierwszym treningu widzę, że chłopcy są bardzo zmotywowani, mają mnóstwo energii do pracy. Wierzę, że ta doza entuzjazmu w połączeniu z moim doświadczeniem pozwoli zrealizować priorytet, jakim jest awans do ekstraklasy. Bardzo możliwe, że to mój ostatni rok zawodowego grania w koszykówkę. Wrocław to miasto, w którym mam rodzinę, mieszkanie czy studia, także to wszystko się zazębia. Fajnie byłoby zakończyć karierę w miejscu, w którym tak naprawdę to wszystko się zaczęło – podsumowuje Skibniewski.

Wierzymy, że tak doświadczona postać wniesie nieocenione wsparcie do naszej drużyny i zgodnie z zapowiedzią przyczyni się do walki o awans. Robercie – witamy ponownie we Wrocławiu! Hej Śląsk!

Tagi: robertskibaskibniewskitransfer

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

5 + 3 =