Po przegranej w Gdyni koszykarze Śląska chcą wrócić na zwycięskie tory. Rywalem Wojskowych w Hali Orbita będzie MKS Dąbrowa Górnicza. Sytuacja w tabeli na ostatniej prostej przed fazą play-off wygląda naprawdę ciekawie – dla obu zespołów będzie to bardzo istotne starcie.
Czwartkowa porażka z Suzuki Arką nieco skomplikowała sytuację WKS-u. Podopieczni Ertugrula Erdogana wciąż mają wszystko w swoich rękach, ale margines błędu znacznie się zmniejszył. Śląsk może pozwolić sobie na jeszcze jedną porażkę, by mieć pewność utrzymania pierwszego miejsca w sezonie zasadniczym. Biorąc jednak pod uwagę nadchodzące wyjazdy do Ostrowa Wielkopolskiego i Zielonej Góry, zwycięstwo z MKS-em wydaje się absolutnym obowiązkiem.
Kibiców Śląska bardziej niż sytuacja w tabeli może jednak martwić sytuacja zdrowotna ich ulubieńców. Podczas dwóch ostatnich spotkań kontuzje wykluczyły z gry czterech zawodników – Jeremiah Martina, Vasę Pusicę, D.J. Mitchella i Justina Bibbsa. Osłabienia te były szczególnie widoczne w Gdyni, gdzie WKS przegrał wyraźnie i w rozczarowującym stylu. Przede wszystkim powrót zawodników kreujących grę wydaje się kluczowy dla poprawy formy wrocławian. Czy jednak nastąpi on już w poniedziałek? Mamy nadzieję, że tak, jednak ostateczna decyzja dotycząca wszystkich graczy zostanie podjęta przed meczem.
Jeszcze ciekawiej niż w górnej połowie wygląda sytuacja na dole tabeli. Arriva Twarde Pierniki Toruń mają za sobą trzy bardzo ważne zwycięstwa (w tym aż 106:77 właśnie z MKS-em!) i wrócili do gry o utrzymanie w PLK. Pięć pozostałych zespołów z miejsc 11-16 nie może już czuć się bezpiecznych. MKS i Sokół Łańcut z bilansem 9-17 są w nieznacznie lepszej sytuacji niż pozostałe ekipy. Podczas trzech ostatnich kolejek może się jednak zdarzyć bardzo wiele – tym bardziej, że walczące o utrzymanie zespoły nieraz będą grały także przeciwko sobie.
Kim mogą postraszyć nasi rywale? W trakcie sezonu sporo zmian zaszło w drużynie MKS-u. O grze takich zawodników jak Alonzo Verge Jr., Martin Krampelj czy Matthias Tass nikt już w Dąbrowie Górniczej nie pamięta, a w ostatnich tygodniach kontuzjowany był Ousmane Drame. W buty liderów weszli dwaj Amerykanie – Gerry Blakes II i Trevon Bluiett. Ten pierwszy notuje aż 18,6 punktu na mecz, dokładając do tego 3,5 zbiórki i 3,4 asysty. Niewiele odstaje od niego Bluiett, średnio autor 16 punktów i 4,5 zbiórki. Amerykańskie trio uzupełnia rozgrywający Joseph Chealey, naturalnie najlepszy asystent drużyny. Polscy zawodnicy niestety pełnią w MKS-ie role drugoplanowe – wśród nich najlepiej spisuje się Jarosław Mokros (7,9 punktu i 3,9 zbiórki na mecz).
Naszym najbliższym rywalom przeciętnie wiedzie się w lidze, ale osiągnęli w tym sezonie sukces na arenie międzynarodowej. MKS wygrał Alpe Adria Cup 2023, w finale pokonując w stolicy Austrii BC GGMT Wiedeń 86:72. MVP rozgrywek Final Four został wybrany Ousmane Drame, który – tak jak pisaliśmy – we Wrocławiu raczej nie wystąpi z powodu kontuzji. Dla klubu z Dąbrowy Górniczej był to pierwszy sukces w europejskich rozgrywkach i bez wątpienia duży krok naprzód w rozwoju całej organizacji.
Play-offy zbliżają się wielkimi krokami. Póki co jednak nasza drużyna musi skupić się na zapewnieniu sobie koszykarskiego pole position, czyli pierwszego miejsca w sezonie zasadniczym. Ostatnia prosta przed nami – liczymy na Wasze wsparcie i głośny doping w Hali Orbita! Bilety kupicie na Abilet.pl, a jeśli nie możecie być z nami na miejscu, obejrzycie transmisję w serwisie Emocje.TV.
Mecze z ostatnimi drużynami są bardzo trudne, patrz mecz w Gdyni. Agresywna gra może powodować kontuzje, jeszcze do tego sędziowie widzą przewinienia tylko u jednej drużyny.
Życzę drużynie Śląska sukcesów i najważniejszego – zdrowia!