W środowy wieczór zmierzymy się w Tychach z miejscowym GKS-em, którego forma w ostatnich tygodniach jest zmienna i postaramy się wykorzystać szansę na dopisanie dwóch oczek do swojego dorobku.
Ostatnie kolejki to mały rollercoaster w wykonaniu zespołu z Tych. Zespół prowadzony przez Tomasza Jagiełkę potrafił przegrać u siebie z PGE Turowem Zgorzelec 66:76 (co prawda wzmocnionym Davidem Jacksonem) po to, żeby w kolejnym domowym spotkaniu rozgromić Deckę Pelpin 81:48.
23. kolejka zakończyła się pomyślnie dla koszykarzy z Górnego Śląska. W spotkaniu z Miastem Szkła Krosno przegrywali już 16. punktami, ale odrobili straty i wygrali 72:66, co na pewno sprawi, że przed meczem z nami będą mentalnie jeszcze mocniejsi. Jeśli dodamy do tego fakt, że GKS jest na czwartymi miejscu w tabeli, a w spotkaniach domowych może pochwalić się bilansem 9-2 to skala trudności środowego pojedynku wzrasta.
W zespole z Tych nie ma jednego zdecydowanego lidera, aż pięciu zawodników notuje na swoim koncie dwucyfrową zdobycz punktową. Piotr Wieloch do 12.8 punktu dokłada 5.1 asysty na mecz, a Patryk Kędel oprócz 11.8 punktu notuje na swoim koncie 5.9 zbiórki w każdym spotkaniu.
Zarówno w górnej jak i dolnej części tabeli panuje spory ścisk także najbliższy mecz będzie istotny dla dwóch zespołów. Nasi koszykarze w ostatnich tygodniach mają ciężki okres za sobą. Ponieśli kilka porażek, notorycznie z różnych powodów nie mogą grać w pełnym składzie, ale nie składają broni i ciężko trenują, żeby odmienić złą passę.
Środowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 19:00 w Hali Sportowej w Tychach przy alei Piłsudskiego 20.