Nowy trener, nowe otwarcie – tak przed spotkaniem Śląska z Kingiem mogą myśleć sobie kibice obu drużyn. Zarówno we Wrocławiu, jak i w Szczecinie już na wczesnym etapie sezonu doszło do roszad na tym stanowisku. Mecz 7. kolejki Energa Basket Ligi odbędzie się w czwartek o godzinie 19:30; transmisja w serwisie Emocje.TV.
Wilki Morskie sezon rozpoczęły z Rolandasem Jarutisem na ławce szkoleniowej. Kontrakt z litewskim trenerem został jednak rozwiązany już po dwóch kolejkach z powodów osobistych. Tymczasowo zespół przejął Maciej Majcherek, który prowadził Kinga w trzech kolejnych spotkaniach. W pierwszym zdołał pokonać Polski Cukier Pszczółkę Start Lublin, lecz potem przyszły dwie porażki z finalistami poprzednich rozgrywek. Oba mecze były jednak bardzo zacięte – z Enea Zastalem BC Zielona Góra szczecinianie przegrali dopiero po dogrywce, a z Arged BM Stalą Ostrów Wielkopolski remisowali jeszcze na trzy minuty przed końcem meczu.
Przed ostatnią kolejką nowym pierwszym trenerem ogłoszony został Arkadiusz Miłoszewski. Wieloletni asystent w Zielonej Górze oraz w reprezentacji Polski zadebiutował w spotkaniu z Enea Abramczyk Astorią Bydgoszcz. Szczecinianie wygrali to starcie 81:71, a świetne zawody rozegrał Jakub Schenk. Zresztą nie pierwszy raz w tym sezonie, ponieważ ze średnią 16 punktów (najlepszy wynik wśród Polaków w EBL) oraz 7,3 asyst (najlepszy wynik wśród Polaków oraz trzeci wynik w lidze) jest prawdziwym liderem zespołu. Wspierają go w głównej mierze Amerykanie Stacy Davis oraz Sherron Dorsey-Walker.
Zmiana trenera w Szczecinie była pierwszą w tym sezonie. W poniedziałek we Wrocławiu doszło do drugiej roszady w Energa Basket Lidze. Po przegranej z Grupa Sierleccy Czarnymi Słupsk (79:89) na tym stanowisku Petara Mijovicia zastąpił Andrej Urlep, legenda wrocławskiego klubu. Trener, który rozpoczyna właśnie czwarty rozdział z Trójkolorowymi, z zespołem kilkanaście lat temu zdobył pięć medali mistrzostw Polski. Teraz przed Słoweńcem bardzo trudne zadanie, ponieważ musi wstrząsnąć drużyną, która na starcie sezonu niestety nie przypomina brązowej ekipy z poprzednich rozgrywek.
– Rewolucji w składzie nie będzie. Chcemy sprawdzić, co mogą nam dać zawodnicy, których mamy. Wiem, że potrafią zdecydowanie więcej niż to, co pokazali do tej pory. Muszę powiedzieć, że jestem zadowolony, z tego co pokazali na pierwszych treningach, aczkolwiek musimy zobaczyć, jak to będzie wyglądało w meczu. Na podstawie tego zdecydujemy, jakich transferów potrzebujemy. Myślę, że na pewno jeszcze jakieś wzmocnienia będą, jednak na jakiej pozycji, to już pokaże czas – tak o swojej drużynie mówi nasz nowy trener.
Pod wodzą Urlepa Śląsk ma wrócić na właściwe tory, jednak czasu nie ma zbyt wiele. Wszak nie jest tajemnicą, że poza rozgrywkami krajowymi we Wrocławiu priorytetem będą europejskie puchary, a te zaczynają się już w przyszłym tygodniu. Przed spotkaniem z Lietkabelisem Panevezys w przyszłą środę, zespół czeka jeszcze wyjazd do Netto Areny. W tamtym roku wrocławianie ze Szczecina wrócili na tarczy, mimo iż przed ostatnią kwartą prowadzili jeszcze ośmioma punktami. Zdecydowanie lepiej zaprezentowali się we Wrocławiu, gdzie rozbili Kinga 91:73. Dobrze zaprezentował się wtedy Aleksander Dziewa, który również w ostatnim starciu ze Słupskiem był najlepszym zawodnikiem Śląska.
– W tak krótkim czasie najbardziej można popracować nad sferą mentalną. Jak zmieni się nastawienie zawodników przed meczem, to zmieni się wszystko. Na pewno będą też korekty w grze, zarówno w ataku, jak i w obronie. Musimy mieć dużo lepszą defensywę, zespół musi grać znacznie szybciej i w ataku zawodnicy muszą bardziej czytać grę i reagować na to, co się dzieje na boisku. Oczywiście na to zawsze potrzeba czasu, którego teraz wiele nie mamy. Coś już jednak zrobiliśmy i zobaczymy, jak to zafunkcjonuje w meczu – dodaje przed spotkaniem z Kingiem Szczecin Andrej Urlep.
Nasz nowy-stary trener z pewnością będzie wypaść w swoim “debiucie” z jak najlepszej strony. Zadanie jednak zdecydowanie nie będzie proste, ponieważ Słoweniec będzie miał zaledwie kilka treningów na przygotowanie drużyny do meczu z Wilkami Morskimi. Wierzymy jednak, że sami zawodnicy również będą się chcieli pokazać trenerowi z jak najlepszej strony w pierwszym spotkaniu i zespół wróci do Wrocławia z dwoma cennymi punktami. Hej Śląsk!