Sprowadzić Czarnych na ziemię!

0

Po niesamowitej serii z Enea Zastalem BC Zielona Góra koszykarze Śląska drugi rok z rzędu meldują się w strefie medalowej! O awans do finału Trójkolorowi powalczą z rewelacyjnym beniaminkiem Energa Basket Ligi, Grupa Sierleccy Czarnymi Słupsk. Początek rywalizacji do trzech zwycięstw we wtorek o 20:30 na terenie rywala; transmisja w Polsacie Sport.

Czarni to z pewnością największa niespodzianka obecnego sezonu. Beniaminek bez pardonu wszedł do Energa Basket Ligi i od samego początku udowadniał, że już w pierwszym sezonie po powrocie chce się bić o najwyższe cele. Słupszczanie z bilansem 23-7 ostatecznie zajęli pierwsze miejsce w sezonie zasadniczym, dzięki czemu do play-offów przystępowali z teoretycznie najlepszej pozycji. Tym samym w ćwierćfinale przyszło im się zmierzyć z Kingiem Szczecin, który dopiero w ostatniej kolejce zapewnił sobie ósmą lokatę. Czarni do tej serii przystępowali więc w roli wyraźnego faworyta, jednak rywale zdecydowanie nie zamierzali ułatwiać im zadania.

Po dwóch spotkaniach w Słupsku (93:69 i 89:80) wydawało się co prawda, iż będzie to dość jednostronna seria, lecz dopiero po zmianie parkietu zaczęły się w tej parze emocje. W trzecim meczu King przez większość czasu kontrolował wydarzenia na boisku, by po nieco nerwowej końcówce wygrać 83:78. Co udało się w pierwszym spotkaniu przed własną publicznością, nie udało się już w drugim. Szczecinianie prowadzili w drugiej połowie już nawet 16 punktami, jednak mimo to nie zdołali tego dnia wygrać. Ostatnie 15 minut były rewelacyjne w wykonaniu Czarnych, którzy ostatecznie wygrali 97:82. Tym samym słupszczanie zwyciężyli w serii 3:1 i awansowali do półfinału.

W drużynie ze Słupska od pewnego czasu uformowała się już stała pierwsza piątka: Marek Klassen, Anthony Marcus Lewis, William Garrett, Beau Beech III i Mikołaj Witliński. Liderem zespołu wydaję się być Garrett, który na przestrzeni całego sezonu prezentuje się najrówniej. Jego świetna postawa zaowocowała również wyborem do najlepszej piątki sezonu zasadniczego. Wysoką formę potwierdził w ćwierćfinałach, w ostatnim spotkaniu zdobywając aż 33 punkty. Niemniej każdy z wymienionej piątki wnosi do zespołu wiele. A jeśli dodamy do tego jeszcze podstawowego zmiennika Kalifa Younga oraz coraz lepiej spisującego się Jakuba Musiała (wychowanka WKS-u), to zbierze nam się już całkiem niezła ekipa.

Choć na pierwszy rzut oka skład naszych najbliższych rywali wydaję się być imponujący, problemem z pewnością jest jego głębia. Poza wyżej wymienionymi zawodnikami reszta nie wnosi już tak dużo do gry całego zespołu. Z drugiej strony od miesięcy pojawiały się komentarze, że mimo dobrej gry słupszczanie nie mają wystarczającej rotacji do osiągnięcia sukcesu w play-offach. Czarni natomiast najpierw wygrali sezon zasadniczy Energa Basket Ligi, a teraz znajdują się już w strefie medalowej. Spora w tym zasługa trenera Mantasa Cesnauskisa, który rewelacyjnie poukładał swój zespół. Litwin, który w Słupsku pracuje nieprzerwanie od 2018 roku, z Czarnymi zdobył już trzy brązowe medale jako zawodnik. Teraz celuje w swój pierwszy medal jako trener.

Taki cel przyświeca też Śląskowi, który miał jednak zdecydowanie trudniejszą drogę do półfinału. Przed startem play-offów nasza seria z Zastalem była zapowiadana jako najciekawsza i tak też się stało, choć po pierwszych dwóch meczach w Zielonej Górze niektórzy kibice mogli mocno zwątpić w awans Trójkolorowych. W pierwszym spotkaniu wrocławianie długo trzymali się rywali, jednak słabsza ostatnia kwarta spowodowała, iż przegrali 90:103. W drugim starciu nasz zespół miał nawet dwa rzuty na zwycięstwo, jednak obie próby były niecelne, przez co znów musieliśmy uznać wyższość Zastalu (83:85). Mimo iż dzielnie walczyliśmy na terenie rywala, w serii było już 0:2 i tym samym byliśmy pod ścianą.

Następnie rywalizacja przeniosła się do Wrocławia, gdzie w fenomenalnym stylu doprowadziliśmy do remisu. Najpierw wygraliśmy wysoko 95:68, by następnie po rewelacyjnej pierwszej połowie Travisa Trice’a oraz świetnej końcówce Aleksandra Dziewy pokonać Zastal 87:80. Tym samym doprowadziliśmy do decydującego meczu w Zielonej Górze. W sobotę przez prawie całe spotkanie to gospodarze byli znacznie bliżej półfinału. Wrocławianie po raz pierwszy na prowadzenie wyszli dopiero cztery minuty przed końcową syreną. Od tego momentu swoje prowadzenie jednak już tylko powiększali, ostatecznie wygrywając 86:80. Tym samym odwróciliśmy losy serii ze stanu 0:2 i po niesamowitych emocjach znów zameldowaliśmy się w strefie medalowej.

Jak wiadomo, apetyty rosną w miarę jedzenia i nie inaczej jest też we Wrocławiu. Tym bardziej, że forma drużyny, jak i poszczególnych zawodników, wydaje się być coraz wyższa. Praktycznie od przybycia do klubu klasą samą dla siebie jest Travis Trice, jednak w play-offach (kolejno 16, 22, 29, 33 i 22 pkt.) Amerykanin wzniósł się jeszcze wyżej. MVP sezonu zasadniczego tym samym potwierdził, że w tym momencie jest bezapelacyjnie najlepszym zawodnikiem Energa Basket Ligi. Już wcześniej był najlepiej podającym ligi, a po świetnych występach ćwierćfinałowych jest już też najlepiej punktującym naszych rozgrywek.

Seria z Zastalem miała jednak jeszcze jednego bohatera. Aleksander Dziewa, który pierwsze dwa mecze grał ze skręconą kostką, zaliczył w nich fantastyczne występy (po 19 pkt.). Kiedy wydawało się, że może już nie wystąpić w tej serii, wrócił w wielkim stylu na czwarte spotkanie, w którym zapewnił nam w ostatniej kwarcie zwycięstwo. Cieszyć musi również powrót do formy Ivana Ramljaka, który w ostatnim meczu przypomniał kibicom, do czego jest zdolny zarówno w ataku, jak i w obronie. Poza tym wysoką i równą formę zaprezentował Kerem Kanter, a z meczu na mecz coraz lepiej wyglądali nasi rzucający Kodi Justice i Jakub Karolak, który w czwartym meczu niestety nabawił się poważniejszej kontuzji.

– Musimy zaprezentować taką samą siłę w obronie, jak w spotkaniach z Zastalem, ponieważ drużyna ze Słupska groźna jest szczególnie w ataku. Przede wszystkim będziemy musieli uważać na zagraniczny obwód, gdzie jest największe zagrożenie. Klassen, Lewis, Garrett czy też Beech to są naprawdę zawodnicy na bardzo wysokim poziomie. Siłą Czarnych jest to, jak dobrze są poukładani jako drużyna. Mają tych czterech liderów, a poza tym wielu zawodników, którzy mogą wejść w mecz i pomóc, jak chociażby nasz przyjaciel Jakub Musiał – tak rywalizację z Czarnymi zapowiada Szymon Tomczak, który również przyzwoicie zaprezentował się w serii z Zastalem.

Poza formą naszych zawodników pozytywnym aspektem jest też z pewnością dodatni bilans z Czarnymi. Jako jedyny zespół z czołówki byliśmy w stanie pokonać słupszczan dwukrotnie. Najpierw zwyciężyliśmy 96:84 po fantastycznym meczu w Hali Stulecia, a kilka tygodni później byliśmy lepsi w ćwierćfinale Pucharu Polski (88:77). Jak widać, rywal ten bardzo pasuje również Travisowi, ponieważ tylko w tych dwóch meczach nasz lider zdobył 50 punktów. Co prawda na początku sezonu przegraliśmy z Czarnymi na wyjeździe 79:89, aczkolwiek nie można porównywać za bardzo tamtego spotkania do bieżącej sytuacji. Wtedy trenerem był jeszcze Petar Mijović, a w drużynie nie było chociażby Trice’a.

Mimo, iż to właśnie Czarni przystąpili do play-offów z pozycji lidera, nie można raczej powiedzieć, że są zdecydowanym faworytem w tym półfinale. Wydaje się, iż drużyna ze Słupska w tym sezonie pasuje wrocławianom i miejmy nadzieję, że potwierdzi się to także w tej serii. Przewagą słupszczan bez wątpienia jest przywilej własnego parkietu. W zawsze gorącej Hali Gryfia Czarni przegrali w tym sezonie zaledwie dwa spotkania. Halę CRS w Zielonej Górze jednak też zdobyliśmy dopiero jako trzecia ekipa w sezonie, tak więc teraz liczymy na powtórkę w Słupsku, co z pewnością może nas przybliżyć do upragnionego finału Energa Basket Ligi. Hej Śląsk!

Plan półfinałowej serii WKS Śląsk Wrocław – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk:

1. mecz – wtorek, 3 maja, godz. 20:30, Hala Gryfia, transmisja w Polsat Sport

2. mecz – czwartek, 5 maja, godz. 17:30, Hala Gryfia, transmisja w Polsat Sport News

3. mecz – niedziela, 8 maja, godz. 20:30, Hala Orbita, transmisja w Polsat Sport News, bilety w serwisie Abilet.pl

Ewentualny 4. mecz – wtorek, 10 maja, godz. 20:00, Hala Stulecia, transmisja w Polsat Sport

Ewentualny 5. mecz – piątek, 13 maja, godz. 17:40, Hala Gryfia, transmisja w Polsat Sport

Tagi: basketbasketballCzarni Słupskeblenerga basket ligaGrupa Sierleccy-Czarni Słupskkoszykówkameczplay-offplkPolska Liga KoszykówkiŚląsk WrocławWKS Śląsk Wrocławzapowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

dwa × trzy =