Pierwszy dzień I Memoriału Adama Wójcika – FutureNet Cup 2018 za nami!

0

Pierwszy dzień Memoriału Adama Wójcika FutureNet Cup 2018 za nami. Stał on pod znakiem wspomnień związanych ze zmarłym przed rokiem koszykarzem, a na parkiecie rządziły wrocławskie drużyny. FutureNet Śląsk Wrocław wygrał z Elektrobud-Investment ZB Pruszków, a WKK Wrocław pokonał Biofarm Basket Poznań.

Memoriał otworzył mecz dwóch ostatnich drużyn. Beniaminek nadchodzącego sezonu I ligi bez kompleksów zaczął spotkanie z faworytami z Poznania. Młodzi zawodnicy WKK nie bali się efektownie rozgrywać, często próbowali też swoich sił zza łuku i mimo przeciętnej skuteczności w tym elemencie (6/19) sporą część ich dorobku stanowiły właśnie „trójki”. Z gry wrocławianie oddali aż 16 rzutów więcej niż Biofarm, co przełożyło się na prowadzenie 44:36 do przerwy.

O losach spotkania przesądziła trzecia kwarta. WKK wygrało ją aż 10 punktami i do końcowej syreny utrzymywało bezpieczną przewagę. Podopieczni Tomasza Niedbalskiego zdecydowanie wygrali zbiórki (45-33), co w ataku przełożyło się na 27 punktów drugiej szansy przy zaledwie 9 poznaniaków. Aż 28 punktów zdobył Jakub Patoka (10/16 z gry, do tego 11 asyst i 3 bloki), który niedawno dołączył do WKK, a przez ostatnie 6 sezonów występował na parkietach ekstraklasy. Ostatecznie nasi rywale zza miedzy triumfowali 104:85.

– Klucz do zwycięstwa? Byliśmy agresywni, choć może nie widać tego po wyniku w obronie. Wynika to z tego, że staramy się grać bardzo szybko i oddawać dużo rzutów, przez co rywale także mają okazję do wielu ataków. Ponadto wszyscy są zdrowi, każdy chce się pokazać i jak najlepiej wypaść przed sezonem, żeby wywalczyć sobie jak najwięcej minut. Zwycięstwo jest też efektem połączenia dobrej atmosfery i ciężkiej pracy. W I lidze możemy być niewygodnym rywalem dla każdego, a może nawet „czarnym koniem” rozgrywek. Celujemy w play-offy, o które chcemy się bić, a każdy lepszy wynik będzie dla nas bonusem – mówił po spotkaniu kapitan i wychowanek WKK, Jakub Koelner, który także dołączył do zespołu przed sezonem po przygodzie w ekstraklasie.

Drugie spotkanie poprzedziło oficjalne rozpoczęcie turnieju, którego głównym punktem był występ Eweliny Lisowskiej. Przy coverze utworu „Hall of Fame” kibice zgromadzeni w hali AWF-u obejrzeli najlepsze akcje w karierze Adama Wójcika, z kolei przy dźwiękach „I need a hero” odbyła się efektowna oficjalna prezentacja zespołu FutureNet Śląsk Wrocław na sezon 2018/19. Wrocławska koszykówka potrzebuje bohaterów, którzy przywrócą klubowi należne mu miejsce w ekstraklasie. Nie ukrywał tego trener Radosław Hyży, który otwarcie zapowiedział walkę o powrót do PLK.

– Adam Wójcik był legendą polskiej koszykówki. Adam Wójcik miał olbrzymi talent. Talent, którego my – trenerzy – szukamy każdego dnia i bez którego nie ma zwycięstw. Przy okazji tego Memoriału zaprezentowaliśmy zawodników, którzy w tym sezonie mają tylko jeden cel, jedno zadanie: awansować do ekstraklasy. Jestem przekonany, że z waszą pomocą damy radę – zwracał się do kibiców trener Wojskowych. Przed prezentacją drużyny głos zabrali także Krystyna Wójcik, Maciej Zieliński i Jacek Sutryk.

Spotkanie ze Zniczem Wojskowi zaczęli jednak dość nerwowo. Po dobrym starcie i prowadzeniu 7:3 pozwolili rywalom zdobyć aż 10 punktów z rzędu. Przez większość pierwszej połowy spotkanie było zacięte, ale w jej ostatnich pięciu minutach gospodarze w końcu odskoczyli rywalom. Od staniu 30:28 zdobyli 9 kolejnych punktów, a na przerwę schodzili przy pewnym prowadzeniu 46:36. Trener Hyży tradycyjnie już dawał szansę wielu zawodnikom, dzięki czemu w punktach z ławki WKS przeważał aż 14:1.

W drugiej części spotkania Śląsk utrzymywał bezpieczną, co najmniej 10-punktową przewagę. Gdy wyniosła ona 17 punktów, wydawało się, że losy spotkania są przesądzone. Ambitni zawodnicy Andrzeja Kierlewicza zdołali jednak częściowo odrobić straty, lecz nie zagrozili prowadzeniu Śląska nawet przez moment. Trójkolorowi wygrali 89:77, choć 9 z 10 ostatnich punktów zdobyli goście. FutureNet wygrał zbiórki (37-29), zdobył też więcej punktów ze strat (23-12). Ponadto Znicz miał bardzo słabą skuteczność z linii rzutów wolnych (13/25).

– Pracujemy nad tym, by popełniać jak najmniej błędów w obronie. Musimy też utrzymywać koncentrację na tym samym poziomie przez całe spotkanie, bo nasza przewaga dziś z 20 punktów niebezpiecznie stopniała. Widzieliśmy wcześniej fragment meczu WKK i bez wątpienia czeka nas jutro ciężka przeprawa. Musimy dać z siebie jeszcze dwa razy więcej niż dzisiaj – komentował na gorąco Norbert Kulon, autor 18 punktów, 5 zbiórek i 6 asyst.

W finale I Memoriału Adama Wójcika czekają nas zatem derby Wrocławia. Obie drużyny w naprawdę dobrym stylu wygrały półfinałowe spotkania i mamy nadzieję, że stworzą ciekawe widowisko także w sobotnim meczu. Śląsk zmierzy się z WKK o godzinie 18:00, a po meczu odbędzie się ceremonia zakończenia turnieju. Wcześniej, o 16:00, o trzecie miejsce zagrają Biofarm Basket Poznań i Elektrobud-Investment ZB Pruszków. Do zobaczenia! Hej Śląsk!

Tagi: 12018adamcupdzieńfuturenetmemoriałpierwszywójcik

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

trzynaście − 1 =