Na inaugurację miesiąca w Hali Orbita, WKS Śląsk Wrocław przegrał z MKS Dąbrowa Górnicza 78:93. Jest to piąta porażka z rzędu licząc wszystkie rozgrywki.
Po nieudanym październiku pod kopułą Hali Stulecia, Trójkolorowi chcieli w nowy miesiąc wejść z czystą kartą. Trener Miodrag Rajković zmienił niektóre wybory w pierwszej piątce, jednak ekipa MKS-u nie dała się zaskoczyć i rozpoczęła od skutecznych akcji i prowadzenia 4:12. Chwilę później przewaga drużyny Borisa Balibrei urosła do 13 oczek (8:21). Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 16:25.
Zryw wrocławian oglądaliśmy na początku drugiej części gry, gdzie za sprawą punktów Jeremiego Senglina oraz Adriana Boguckiego pozostawało jedynie sześć punktów straty. Po pięciu minutach gra oscylowała między sześcioma, a dziesięcioma oczkami różnicy. Po skutecznych rajdach Daniela Gołębiowskiego przewaga gości zmalała do zaledwie trzech punktów. Wtedy jednak za sprawą bardzo dobrego w dzisiejszym meczu Souley’a Bouma dąbrowianie zakończyli pierwszą połowę wynikiem 37:49.
Po przerwie to jednak dalej MKS dyktował warunki gry – powiększając przewagę do aż 17 punktów (37:54). Pojedynczymi akcjami Śląsk próbował odrabiać straty, jednak rywale umiejętnie faulowali, a wrocławianie wykorzystywali zazwyczaj jeden z dwóch rzutów wolnych. Dopiero po sześciu minutach trzeciej kwarty Trójkolorowym udało się trafić pierwszą trójkę w tym meczu. Na ostatnie sekundy efektownym wsadem popisał się Marcel Ponitka. Mimo to gracze z Zagłębia zakończyli trzecią partię celną trójką Prince’a Alego na 61:73.
Przy takiej przewadze trudno się wraca do meczu. Pomimo trafień zza łuku Błażeja Kulikowskiego oraz Angela Nuneza, a także trafieniach z półdystansu Reggiego Lyncha i Daniela Gołębiowskiego, goście odpowiadali tym samym. Świadczą o tym aż 11 trafionych rzutów za trzy punkty w porównaniu do zaledwie trzech w wykonaniu gospodarzy. Ostatecznie MKS wygrał to spotkanie 93:78. Najlepszym graczem drużyny Śląska byli Daniel Gołębiowski (16 pkt., 3 zb., 3 as.) i Angel Nunez (11 pkt., 7 zb., 1 as.). W ekipie z Dąbrowy Górniczej fantastyczne spotkanie rozegrał Souley Boum (35 pkt., 5 zb., 7 as.), ale także z dobrej strony pokazał się Raymond Cowels III (15 pkt., 5 zb., 3 as.).