Szczęśliwa stolica

0

W ostatnich sezonach rywalizacja Śląska z Legią stała się prawdziwym ligowym klasykiem. Trzykrotnie w ostatnich trzech latach te zespoły spotykały się w kluczowych fragmentach fazy play-off i walczyły o medale Orlen Basket Ligi. Górą w tych starciach zawsze był Śląsk. Wrocławianie przywieźli już ze sobą wiele szczęśliwych wspomnień ze stolicy i jutro postarają się o kolejne. Przypominamy najlepsze mecze WKS-u w Warszawie z kilku ostatnich lat. 

22 maja 2022, Legia Warszawa – WKS Śląsk Wrocław 74:81

Trzeci mecz finałowej serii z sezonu 2021/22. W dwóch pierwszych meczach, które zostały rozegrane we Wrocławiu zespoły podzieliły się zwycięstwami. Spotkanie numer jeden padło łupem Śląska, natomiast drugi mecz zakończył się zwycięstwem Legionistów. WKS mocno rozpoczął to spotkanie i głównie dzięki świetnej grze Aleksandra Dziewy prowadził po pierwszej kwarcie 26:19. Gospodarze nie mieli jednak zamiaru się poddawać i w drugiej kwarcie dzięki twardej defensywie sprawiali wrocławianom sporo problemów. Cały czas bardzo dobrze spisywał się jednak Dziewa, którego mocno wspierali Travis Trice i Łukasz Kolenda, dzięki czemu zespół trenera Urlepa utrzymywał swoją przewagę. Po zmianie stron to Legia zaczęła dyktować warunki gry. Solidna skuteczność z dystansu i ograniczenie atutów Śląska sprawiło, że to gospodarze prowadzili po trzydziestu minutach 61:60. Końcówka należała do Trójkolorowych, którzy umiejętnie wykorzystywali błędy Legii i ponownie wyszli na prowadzenie. W ostatnich minutach znowu przypomniał o sobie Dziewa (21 pkt w całym meczu), a kropkę nad i efektownym wsadem postawił Ivan Ramljak. 

24 maja 2022, Legia Warszawa – WKS Śląsk Wrocław 63:66

– Wiemy, że poradzimy sobie w ofensywie, więc przede wszystkim chcemy skupić się na obronie – mówił Travis Trice po meczu finałowym numer trzy. Jak się okazało, były to prorocze słowa, a to właśnie on stał się bohaterem mocno defensywnego czwartego spotkania. Ale po kolei. Gospodarze podrażnieni porażką dwa dni wcześniej bardzo mocno weszli w mecz i szybko objęli dosyć wyraźne prowadzenie (13:4). Śląsk powoli niwelował straty, jednak praktycznie przez cały mecz najbardziej widoczna była ofensywna niemoc obu drużyn. 

Wynik utrzymywał się w okolicach remisu przez większość spotkania i o wszystkim miała zadecydować czwarta kwarta, która okazała się popisem braci Trice. Najpierw ciężar gry w ofensywie wziął na siebie D’mitrik, a w samej końcówce rolę dyrygenta przejął Travis. To on na czterdzieści sekund przed końcem zagrał jeden na jeden z Robertem Johnsonem i trafił za trzy z dziewięciu metrów przesądzając jednocześnie o trzecim i prawdopodobnie kluczowym dla losów tej serii zwycięstwie WKS-u. Późniejszy MVP finałów zakończył ten mecz ze zdobyczą 21 punktów i dołożył do tego 9 zbiórek i 8 asyst. 

29 września 2022, Legia Warszawa – WKS Śląsk Wrocław 63:76

Tym razem z Hali Bemowo przenosimy się na Torwar. Ledwie cztery miesiące po zakończeniu rywalizacji finałowej doszło do rewanżu. Obie drużyny w mocno zmienionych składach, ale obie ponownie z nastawieniem na walkę o medale na koniec sezonu. 

Był to dosyć specyficzny mecz. W obu zespołach kulała skuteczność. Obręcze na Torwarze nie pomagały, ale lepiej radził sobie z tym Śląsk, który zyskał przewagę od samego początku i utrzymywał ją właściwie przez prawie całe spotkanie. Dopiero w czwartej kwarcie gospodarze rzucili się do odrabiania strat i zrobili to skutecznie, bo po trójce Devyna Marble’a objęli swoje pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu (63:62). Od tamtej chwili na inny poziom wzniósł się jednak Jeremiah Martin, który zdobył osiem punktów z rzędu. a cała drużyna nie pozwoliła już Legii na rzucenie jakichkolwiek punktów zwyciężając ostatecznie 76:63. 

27 maja 2023, Legia Warszawa – WKS Śląsk Wrocław 63:65

Czwarte i decydujące starcie półfinałów z poprzedniego sezonu. Śląsk wygrał emocjonujący pierwszy mecz u siebie, a następnie dosyć pewnie zwyciężył w drugim spotkaniu w Hali Stulecia. Mecz numer trzy w hali OSiR Bemowo zakończył się zdecydowanym zwycięstwem Legii, która liczyła na kolejną wygraną w czwartym meczu i powrót do Hali Stulecia na decydujące piąte spotkanie. 

Seria między tymi zespołami była reklamowana jako starcie Jeremiah Martina i Kyle’a Vinalesa. Z wyjątkiem trzeciego meczu to rozgrywający WKS-u prezentował się znacznie lepiej, ograniczając do minimum praktycznie wszystkie atuty Vinalesa. Dokładnie tak wyglądało to w meczu numer cztery, który od samego początku, aż do połowy trzeciej kwarty układał się znakomicie dla Trójkolorowych. Ich przewaga wynosiła już 24 oczka i wtedy gospodarze ruszyli do odrabiania strat. Z minutę na minuty zapas punktowy WKS-u topniał. W samej końcówce Legia zniwelowała stratę do dwóch punktów, jednak gospodarzom zabrakło już czasu. Śląsk wygrał i po raz drugi z rzędu znalazł się w ligowym finale. 

Tagi: Bemowolegia warszawaOBLTorwarwarszawaWKS Śląsk Wrocław

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

20 + 11 =