KONFERENCJA PRASOWA PO MECZU WKS ŚLĄSK WROCŁAW – LEGIA WARSZAWA

0

Przedstawiamy zapis konferencji prasowej po meczu 12. kolejki OBL z drużyną Legii Warszawa, w której udział wzięli Daniel Gołębiowski i trener Jacek Winnicki.

Daniel Gołębiowski: Bardzo się cieszę, że swoimi dokonaniami mogłem pomóc drużynie i wygraliśmy ten mecz. Przy okazji to mój najlepszy mecz w karierze. Najważniejsze, że wygraliśmy, ponieważ byliśmy w dołku, ale idziemy do przodu. Takie zwycięstwo, na ciężkim terenie z naprawdę dobrą drużyną, napawa nas optymizmem. 

PYTANIA DO ZAWODNIKA

Co twoim zdaniem było dzisiaj kluczem do zwycięstwa?

Daniel Gołębiowski: Nasza egzekucja założeń w obronie i ataku. Wiedzieliśmy, jak Legia gra i mieliśmy na nich plan, który konsekwentnie wykorzystywaliśmy i to się liczyło. Znaliśmy dobre i słabe strony przeciwników, zatrzymaliśmy ich i przy okazji zagraliśmy naprawdę dobre zawody w ataku. 

Widać było, że się dobrze czujesz. Wstałeś rano i sobie powiedziałeś, że to jest ten dzień?

Daniel Gołębiowski: Nie, nie. Wydaje mi się, że nikt się tak nie budzi i mówi, że dzisiaj będzie ten dzień. Raczej konsekwentnie dzień po dniu, człowiek się stara robić to co do niego należy. Taka jest moja praca.

Czy takie spektakularne zwycięstwo nad Legią, w perspektywie psychologii drużyny, pomoże wam przed meczami w pucharze Europy?

Daniel Gołębiowski: W pucharze Europy to nie wiadomo, ale na pewno w lidze nas to zbuduje. Mamy ciężki terminarz i musimy wygrać praktycznie wszystko, żeby wejść do fazy play-off i to jest obecnie nasz najbliższy cel. Teraz jedziemy do Rumunii, gdzie będziemy się bić o zwycięstwo, nieważne w jakim składzie. 

Jacek Winnicki: Chciałbym podziękować naszym kibicom, którzy tu dla nas przyjechali. Na tym polega tradycja Śląska, nieważne, że w poprzedniej kolejce przegraliśmy prawie sześćdziesięcioma punktami, zagraliśmy słabo, nie podjęliśmy walki, a mimo tego kibice przyjechali tu i nas dopingowali. Nie patrzymy na to jaka jest nasza rotacja. Musimy się starać grać tym co mamy, robić wszystko żeby brać te zwycięstwa. Tak jak Daniel powiedział, jest duży ścisk w środku tabeli, jest wiele zespołów, które mają podobny bilans do nas. Teraz gramy w Rumunii, a następnie w Toruniu i to jest dla nas najważniejsze i to bez względu na to w jakim składzie wystąpimy. Mamy 24 godziny do wylotu, także zostajemy w Warszawie, musimy zrobić odnowę i przygotować się do następnego meczu. Dziś kontrolowaliśmy tempo gry i to było dla nas kluczowe. Zagraliśmy dłuższe akcje, szukaliśmy przewag. Daniel odpalił bardzo dobrze, ale też Gravett w końcówce, trafiał ważne rzuty i wziął ciężar gry na siebie. To jest też ważne, że ci zawodnicy, którzy teraz występują, muszą brać ten ciężar na siebie i tak dzisiaj było. Wszyscy pomagali, również zawodnicy młodsi, którzy grali mniej, ale też wnieśli dobrą energię. Bardzo się cieszę i gratuluję moim zawodnikom tego zwycięstwa.

PYTANIA DO TRENERA

Może Panu nie są potrzebni kontuzjowani zawodnicy, skoro drużyna gra tak dobrze w obecnym składzie?

Jacek Winnicki: Gra w obecnej rotacji kosztuje nas dużo zdrowia fizycznego. My gramy dwa razy w tygodniu, to jest ogromne obciążenie. W każdym momencie kiedy możemy to trenujemy. Musimy pracować, budować to co mamy. Cieszę się, że mieliśmy możliwość trenowania dwa dni, co w naszym przypadku nie jest codziennością. 

Czy są szanse, aby w najbliższym meczu któryś z kontuzjowanych zawodników, powrócił do gry?

Jacek Winnicki: Są szanse, ale ja nie chcę się na ten temat wypowiadać. To sztab medyczny o tym decyduje. Cały czas rozmawiamy z zawodnikami, cały czas mamy plan i próbujemy go realizować. Istnieje szansa, że niektórzy zawodnicy wrócą na mecz w Toruniu, jednak nie jest to pewne. Ci zawodnicy jeszcze nie trenowali na kontakcie z drużyną. Wszystko jest w rękach naszego sztabu medycznego.

Czy myśli Pan jeszcze o wzmocnieniach?

Jacek Winnicki: Nie, nie możemy myśleć o wzmocnieniach, ponieważ mamy zawodników i robimy wszystko, aby ci kontuzjowani wrócili. Nie myślimy o uzupełnianiu składu.

 

Tagi: Jacek Winnickikonferencja prasowalegia warszawaOBLWKS Śląsk Wrocław

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

dziewięć + siedem =