Górnik górą w derbach

0

Górnik Trans.eu Wałbrzych zwycięzcą pierwszoligowych derbów Dolnego Śląska. Gospodarze dominowali od samego początku i nie dali większych szans młodej wrocławskiej drużynie, wygrywając 85:71.

Choć podobnie jak w zeszłym sezonie rywalem Górnika był drugi zespół Śląska, wszyscy zdawali sobie sprawę, że w hali Aqua-Zdrój czeka nas święto koszykówki. Od początku spotkania niósł się ogłuszający doping, który napędzał ataki gospodarzy. Wrocławianie mieli problemy z obroną i po nieco ponad dwóch minutach przegrywali 2:7. Kiedy niemoc w ataku przełamał Szymon Tomczak, wydawało się, że przy wyniku 4:7 złapiemy kontakt z rywalem. Niestety było wręcz odwrotnie. Po 4 minutach gry pierwszą trójką w tym meczu ukąsił nas Hubert Pabian i rozpoczął mroczny okres w grze TBS Śląska II. Górnicy stopniowo powiększali przewagę, a podopieczni Dusana Stojkova nie potrafili odpowiedzieć. Nie pomagały time-outy ani skuteczność pod koszem Tomczaka. Pierwszą kwartę Śląsk przegrał z kretesem 12:25.

W drugiej części meczu gra się wyrównała. Początek zwiastował jednak co innego, bo po 2,5 minutach gry wałbrzyszanie prowadzili aż 19 punktami. Fatalną passę przerwał Aleksander Leńczuk, który trafił za trzy. Od tamtego momentu Wojskowi zaczęli gonić. Fenomenalne wejście zaliczył Miłosz Góreńczyk. Rzucający wszedł na boisko w drugiej części kwarty i w nieco ponad dwie minuty uzbierał aż 8 oczek (z czego 6 zza łuku). Dobra gra w ataku pozwoliła zmniejszyć stratę z 19 do 8 punktów! Niestety gospodarze obudzili się w końcówce i nieco powiększyli swój bufor bezpieczeństwa. Ostatnie słowo należało jednak do Kacpra Gordona, który tuż przed syreną ustalił wynik na 35:45.

Młody zespół WKS-u był słabszy, ale końcówka pierwszej połowy dawała nadzieje na bardziej zacięty mecz po przerwie. Trzecią kwartę kolejnym celnym rzutem za trzy rozpoczął Pabian. Na odpowiedź zawodników Śląska czekaliśmy ponad 3 minuty, kiedy za dwa trafił Gordon. Najjaśniejszą postacią w szeregach wrocławian był w tej ćwiartce jednak kapitan, Sebastian Bożenko. „Bożena” trafił dwa rzuty zza łuku i dołożył jeszcze jeden celny z półdystansu. Krzysztof Jakóbczyk i Marcin Dymała nie pozwolili jednak, żeby drugi zespół Śląska odrobił straty. Znów mieliśmy sporo problemów w obronie i traciliśmy sporo punktów. Trzecia kwarta w dużym stopniu przypominała pierwszą i nic dziwnego, że przed czwartą przegrywaliśmy aż 56:74.

W ostatniej części meczu mało kto wierzył w zwycięstwo gości. Losy meczu wydawały się już rozstrzygnięte. Śląsk jednak nie złożył broni. Wrocławianie wygrali tę partię – podobnie jak drugą kwartę. 15:11 nie wystarczyło jednak, żeby postraszyć zespół Górnika. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 85:71. O  końcowym rezultacie zdecydowała w dużej mierze słaba postawa TBS Śląska II w obronie.

Podopieczni Dusana Stojkova przegrali drugie spotkanie z rzędu. Co więcej, w obu meczach rywalami młodego Śląska były nie tylko drużyny z czołówki, ale też z górniczymi tradycjami. TBS czekają jeszcze dwa spotkania w tym roku. W środę 15 grudnia wracamy do Kosynierki, gdzie zmierzymy się z Kotwicą Kołobrzeg. 19 grudnia zakończymy rok 2021 wyjazdem do Krakowa na mecz z AZS-em AGH Kraków.

Tagi: 1lmkoszAqua-ZdrójderbyGórnik Trans.eu Wałbrzychkoszykarski ŚląskrelacjaSuzuki 1. LigatbsTBS Śląsk II Wrocławwałbrzychwks

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój komentarz

4 + siedemnaście =